wtorek, 15 listopada 2011

Yves Rocher, Les Plaisirs Nature, Marron de Noël EDT

Poczuj atmosferę świątecznych dni - daj się uwieść słodkiemu, apetycznemu zapachowi kasztana z nutką wanilii.
Intensywny, wyjątkowo smakowity zapach wody toaletowej, który otula Twoją skórę świątecznym aromatem. W wodzie toaletowej 'Świąteczny kasztan' odkryjesz moc naturalnego kasztana z upraw biologicznych.

Nuty zapachowe: kasztan, wanilia

________

Moja ciotka, która odwiedza mnie nadzwyczaj często i obdarowuje hojnie kosmetykami Yves Rocher, podarowała mi 2 lata temu żel pod prysznic o zapachu kasztana. Do tego stopnia mi się podobał, że mycie się nim stanowiło pewien rytuał i dostarczało zmysłowej rozkoszy.
Kiedy żel się skończył, opakowanie nie wylądowało w śmietniku, bo cząstka zapachu gdzieś tam jeszcze była - na ściankach plastikowej butli.
Okres jesienno-zimowy wyzwala we mnie ogromną potrzebę posiadania nowych zapachów, które otulą i umilą ten smętny czas.
Na allegro znalazłam perfumy kaszatanowo-waniliowe prawie za bezcen i nie zastanawiałam się chwili, od razu kupiłam.

Perfumy pachną nieco inaczej niż żel, mniej intensywnie i bardziej waniliowo.
Wstęp przypomina likier kukułkowy i czekoladę.
Zapach jest cieplutki, miły i przytulny niczym trwanie u boku ukochanego mężczyzny, położenie mu głowy na ramieniu i błogość tej chwili.
Rozgrzewa nas ta subtelna, waniliowa słodycz. Rekompensuje brak kominka, w którym palą się drwa, a iskry lecą wysoko.
Ciepło się robi, gdy za oknem pruszy śnieg...
Pachnie jak deser mleczno-jajeczny z rozgrzewającą nutą alkoholu, opruszony czekoladą.
Kasztany gdzieś w tej kompozycji się gubią, są przytłumione, ale jednak są - pieczone w ogniu kasztany.
Wprawia w miły nastrój rozleniwienia.








poniedziałek, 14 listopada 2011

Mirage Oriflame

Zaintersował mnie ten zapach wizualnie.
Reklama przemówiła do mnie, bo była mroczna i tajemnicza. Stwierdziłam 'nie ważne jak będą pachnieć te perfumy, ja wiem, że muszę je mieć'.
Nuty wydały mi się ciekawe już z opisu.
Najpierw kupiłam miniaturkę, a później cały flakon.
Mirage jest mroczny i nie jest stworzony dla każdego.




Opis producenta:
Odkryj magię ukrytą w każdej kropli czarującego zapachu Mirage! Tajemnicze nuty żywicy elemi, ostrego wetiweru i róży tworzą powabną, pełną niepokojącej zmysłowości miksturę, która wyzwoli Twoje ukryte namiętności!

Nuty zapachowe: żywica elemi, róża, wetiwer.

____

Początek jest ostry i gorzki, a następnie żywiczny i leśny, balsamiczny.
Zaczyna się niezwykle tajemniczo i nieco zabójczo. Trucizna podana na złotej tacy, w postaci szmaragdowego płynu w pękatej butelce, zdaje się mówić 'wypij mnie, skosztuj, powąchaj, czeka cię słodka śmierć'.
Ta śmierć kusi swoim pięknem.
Zapach jest z tych narkotyczno-odurzających...jak zaciągnięcie się opium, jak posmak zielonej wróżki, który przenosi nas do tajemniczego ogrodu, w którym rośliny żyją i w którym panuje mrok. Jak narkotyczny sen, surrealistyczny i dziwny, nie chcemy się jednak budzić...
Na bladej skórze suknia z zielonego atłasu, mijamy krzaki dzikich róż,które nęcą swoją wonią, kłują ostrymi igłami...
Karmimy zaczarowany ogród swoją krwią.
On żywi się nami, a my oddajemy się mu z miłą chęcią.
Ten surrealizm z czasem łagodnieje, ale my nosząc na sobie 'zatrute perfumy' nie możemy do końca się go pozbyć.
Pachnie starością, terpentyną, balsamiczną różą, przemijaniem, zgniłymi trawami, zielskiem, chłodnym wnętrzem gotyckiego kościoła...
Każda fanka Habanity Molinarda powinna nabyć te perfumy.
Są idealne na cmentarne wyprawy o zmierzchu, na jesienne rozmyślania, na zimowe noce, pełne chłodu i blasku płomieni świec, drgających na ścianach.
Mirage to zapach, który współgra z chłodem zimowych i jesiennych dni, z brakiem słońca.
Jest moją osobistą trucizną.




...