czwartek, 25 sierpnia 2011

Róż Inglot nr 98 - efekt na policzkach

Mój ostatni różowy faworyt czyli Inglot 98.
Tak jak już wcześniej pisałam róż jest bardzo delikatny, idealny jedynie dla porcelanowych cer.
Na mojej twarzy róż jest nieco bardziej widoczny niż na zdjęciach. Jednak i na zdjęciach myślę, że go widać:)
Nadaje efekt łagodnego, naturalnego rumieńca.

Na twarzy mam typowy, mój codzienny makijaż czyli :

* bb cream Skin 79 hot pink
* bb cream shimmering Skin 79 Oriental (jako rozświetlacz)
* puder sypki spf 50 o2White Etude House
* kuleczki rozświetlająco-korygujące Pierre Rene 'pastel'
* róż Inglot 98

Na oczach :

* żelowy eyeliner Catrice
* tusz do rzęs Colossal Cat Eyes
* baza pod cienie w kremie KOBO
* cień Isa Dora nr 82
* pod łukiem brwiowym jasny, matowy cień Inglot
* na dolnej powiece kreska wykonana kredką żelową Supershock Avon
* korektor pod oczy Maybelline instant age rewind 'fair'

usta:

* bezbarwny błyszczyk eveline 3D




9 komentarzy:

  1. Niestety mało co widać na zdjęciach jeśli chodzi o róż, ale trochę widać kolorek i daje naprawdę subtelny efekt - uwielbiam takie kolorki różów i efekt "porcelanowej laleczki" :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten róż jest naprawdę ledwie widoczny, daje taką poświatę różowości przez co jest naprawdę naturalny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jaka Ty jesteś śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  4. MASZ CIEKAWY BLOG.
    ROBISZ ŚLICZNE MAKIJAŻE XD
    Dodaje do obserwowanych i zapraszam do siebie xd

    OdpowiedzUsuń
  5. przecudne kreski! bardzo, bardzo zazdroszcze umiejetnosci

    OdpowiedzUsuń
  6. :* Dziękuję Wam !

    Agata Ma Nosa : Kreski to mój znak rozpoznawczy ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. łał, a gdzie Ty kupujesz te fajne kosmetyki np bb ??

    OdpowiedzUsuń