sobota, 24 marca 2012

Wyższa półka vs Niższa półka

Spotykałam się od dawna z takimi bezsensownymi dla mnie stwierdzeniami, że cena świadczy o jakości.
Skupię się na kosmetykach, bo to chodzi głównie o nie, ale i nie tylko.

Nie, cena nie świadczy o jakości !

Nie piszę tego jako osoba, która używa tylko samych najtańszych kosmetyków za przykładowe 5 zł.
Mam porównanie z wysoką półką, z kosmetykami, które kosztują ponad 100 zł.
Nie zdajemy sobie sprawy, że kupując produkt drogi, tym samym markowy, modny, reklamowany, to płacimy nie tylko za jego super dobroczynne właściwości, ale także w dużej mierze za reklamę, za markę.
Wrzucamy pieniądze do kieszeni sław, które dany produkt reklamują. Płacimy też za wymyślne opakowania, ozdobne pudełeczka, słoiczki.
Nie rozumiem stwierdzenia, że lepiej kupić jeden drogi, ale dobry krem niż kupować mnóstwo tanich, niesprawdzonych, gorszych -__-
W niektórych przypadkach na pewno tak, ale trzeba pamiętać, że każda skóra jest inna, każdy portfel także.
 Dla kogoś kto liczy się z pieniędzmi i nie jest leniwy najlepszym rozwiązaniem jest analiza składów kosmetyków.
 Nie trzeba być chemikiem, żeby wiedzieć co jest czym, wystarczy troszkę poszperać i poczytać, a następnie możemy cieszyć się tanim i rewelacyjnie działającym kosmetykiem, nieporównywalnie lepszym od tego z wysokiej półki.
Dlatego zalecam zakupy z głową.

Spotkałam się też z twierdzeniem, że tanie kosmetyki kupują osoby w jakiś sposób gorsze.
 Nie wiem z czego ma wynikać ta gorszość w tym przypadku, bo uważam, że często są to osoby po prostu sprytniejsze, które potrafią tanim kosztem zadbać o siebie może nawet lepiej niż ta 'elita' korzystająca z wysokiej półki.

Sprawa dotyczy też ubrań. Osoby ubierające się w SH często postrzegane są jako łachmaniarze i biedacy, a to właśnie te osoby mają jakiś styl i nie ubierają się wedle narzuconej z góry sieciówkowej mody.
 Nie potępiam mody, ale moda to nie ślepe podążadnie za trendami, a czerpanie różnych inspiracji, dobieranie tego co do nas pasuje, w czym czujemy się dobrze, a nie wszystkiego co modne.
Ubrania sieciówkowe nie muszą być wcale lepszej jakości od tych kupionych na bazarach, w centrach chińskich, lumpexach i outletach.

____

Przykłady kosmetyków z wysokiej półki, których używałam i które mogą mieć / mają zamienniki w niskiej półce :

Clarins, Everlasting Foundation SPF 15

- potwornie wysuszający skórę, tworzący niemożliwie okropną maskę na twarzy, nie przepuszający powietrza, zapychający, śmierdzący chemicznie, podkreślający suche skórki i chyba nie trzeba dodawać, że nie polecam...



Guerlain meteorites

- byłam na nie bardzo napalona, zdobyłam odsypkę i co ? i nic. Duże rozczarowanie, produkt za 200 zł nie robi nic specjalnego, a jego tani odpowiednik 'kuleczki korygujące Pierre Rene w odcieniu pastel' są o niebo lepsze!
Owszem meteoryty pachniały ładnie i ładnie wyglądały, ale miały drobinki brokatu i niezbyt ładnie wyglądały na twarzy, po prostu średnio, a chyba nie 'średniości' oczekujemy po tak drogim pudrze



Make Up For Ever, High Definition Powder

- w składzie czyta krzemionka, za którą płacimy ok 160 zł, a którą możemy kupić za ok. 30 zł za 30 g tu : www.kolorowka.com/79,krzemionka.html
Puder make up forever ma tylko 10 g - wariactwo.



Pomadki MAC


- zwykłe pomadki, nic specjalnego, przynajmniej nie za tą cenę. Kremowe, ale nienawilżające, a wręcz suchawe. Jedyna ich zaleta to bogata i bardzo ciekawa gama kolorystyczna.
Tańsze pomadki są o wiele lepsze np. wspominane przeze mnie pomadki Catrice mrumiomiu.pinger.pl/m/6902158/o-pomadkach


Pigmenty MAC

- mam ich wiele, ich kolory są obłędne, jakość też jest dobra, ale pigmenty Inglota są identycznej jakości.
pigmenty MAC kosztują ok 60 zł, a Inglota ok 30 zł.



Helena Rubinstein Magic Conclear 'light'

- Cena : 180 zł, kryje sińce rewelacyjnie, nie zbiera się zbytnio w zmarszczkach, jest trwały i wydajny, jednak ma zamiennik taki jak : maybelline age rewind under eye conclear 




Mogę tak podawać masę przykładów...
np. balsamy do ust clinique czy błyszczyki Diora - okropne klejuchy !!!

Od siebie polecam sklep :
www.biochemiaurody.com/

i bardzo ciekawa tabelka i porównanie : www.biochemiaurody.com/vademekum/brands.html !!!

Kosmetyki są świetnej jakości, są tanie, składy są proste. Polecam.

Moje ulubione kosmetyki produkują firmy : Ziaja, Farmona, biochemia, EDM, Essence, Catrice, Inglot, Oriflame.

W swojej wizażowj działalności zawsze byłam chwalona za to, że tanimi kosmetykami mogę zrobić profesjonalny makijaż. Nie chcę się chwalić, bo nie to mam na celu, chcę tylko zwrócić uwagę, że ja nie widzę różnicy kiedy ktoś ma na twarzy kosmetyki za 1000 zł czy za 100 zł.

Dodam też :

JEŚLI MACIE WYBÓR KUPUJCIE KOSMETYKI NIETESTOWANE NA ZWIERZĘTACH

8 komentarzy:

  1. bardzo fajne porownanie :) chociaz ja osobiscie uwielbiam blyszczyk clinique superbalm , ale jest mnostwo tanich produktow ktore maja podobne jak i czasem lepsze dzialanie :D ja nie rozumiem rozplywania sie nad cieniami Diora np...dla mnie sa slabe , kolory mdle a za taka cene mozemy sobie stworzyc piekna palete z inglota czy nawet glazel;) i nie ukrywajmy - jesli ktos nie ma zdolnosci to nawet najdrozszymi kosmetykami nie zrobi takiego makijazu jakie tworzymy my tanim kosztem ;) ah ta skromnosc haha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to też zależy od indywidualnych upodobań do kosmetyków, ale jednak wiele z tym wysokopółkowych ma odpowiedniki, a nawet kosmetyki lepsze i tańsze :)

      Niech żyje wrodzona skromność ^^ !

      Usuń
  2. Zgadzam się całkowicie, od dawna nie mam u siebie już prawie żadnych wysoko półkowych kosmetyków (poza perfumami:P). Jedyna słabość to jednak Meteoryty, ale są tak wydajne, że mam je chyba z rok i końca nie widać. Znając mnie, jak się skończą to kupię coś tańszego. I ja jestem wielką fanką Oriflame, Catrice i Essence, Yves Rocher itp. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Perfumy to inna sprawa :D Jeśli chodzi o perfumy, to często sięgam po te droższe, ze względu na dość nietypowe zapachy :)
      Meteoryty są fajne, buzia wygląda na taką 'odświeżoną' po nich, ale nie za tą cenę, bo kulki korygujące Pastel Pierre Rene są znacznie lepsze :D

      http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=5859

      Usuń
  3. dzięki bogu za ten blog! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zwracam uwagę na składy, jeżeli chodzi o pielęgnację- wychodzi taniej i lepiej dla mojej skóry.

    Jeżeli chodzi o kolorówkę, kupuję to co mi się podoba. Cena? Cena różna, ale nie lubię przepłacać i lubię chwytać okazję. Pomadki Mac lubię, catrice też, jednak bym nie powiedziała, że są lepsze niż mac (ale może trafiłyśmy na inne kolory, bo często jakość zależy też od koloru).

    W poszukiwaniu bronzera wydałam wiele pieniędzy na dość tanie produkty (np. essence), któregoś dnia spojrzałam na moją gromadę i stwierdziłam, że za to miałabym mac i jeszcze coś by zostało. Kupiłam mac i the balm i już nie potrzebuję wydawać groszy, które razem dawały więcej. No i cóż, tu mac czy tańszy od niego the balm sprawdzają się o wiele lepiej niż te tańsze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,
    nie do końca się zgodzę z tym postem. O ile wiele kosmetyków ma faktycznie dużo fajniejsze odpowiedniki i do tego tańsze, o tyle puder HD MUFA jest niezamienialny na nic innego. Ale oczywiście rozpatrując go nie jako zwykły puder używany do makijażu codziennego.Pamiętaj że MUFA to marka charakteryzatorska - czyli przeznaczona pod kamerę. HD - High Definition oznacza że pudrując aktora aktorkę mamy pewność że przy kamerach HD nie będzie widać make upu, pudru nawet przy częstym pudrowaniu. Jego ilość jest minimalna ale.. wystarczająca w zupełności nawet przy 30 dniach używania go codziennie wielo wielokrotnie.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń